*RANO*
Wstałam ubrałam się w to poszłam do kuchni zjeść jabłko.W domu nikogo nie było. Po zjedzeniu wzięłam plecak i wyszłam z domu.Nie miałam za bardzo pieniędzy na autobus.Więc musiałam iść na nogach.Nagle zaczął padać deszcz, po kilku minutach doszłam do szkoły.Byłam cała mokra ale i tak nikogo to nie obchodzi.Spóźniłam się na pierwszą lekcje, którą była Matematyka.Oczywiście babka z maty się czepiała.*zadzwonił dzwonek* Pierwsza lekcja z głowy, następna to wf.Dziś przez przypadek zapomniałam stroju.Mamy wf z bardzo nie miłym panem.Miałam też jeden powód czemu nie ćwiczyłam, którym był moje ślady po cięciu się.Pan z wf zaprowadził mnie do dyrektora.Poszłam.
-Wiesz Claro wychodzi Ci z wf jedynka i co my mamy z tobą zrobić z innych przedmiotów masz same piątki a jeśli nie zdasz! odpowiedział poddenerwowany Dyrek.
Nagle podwinęłam swoje rękawy i pokazałam dyrektorowi swoje blizny.
-Już teraz Pan wie czemu nie chce ćwiczyć na wf!To wszystko przez moich rodziców, oni wcale się mną nie interesują!Matka cały czas pracuje, ojciec tak samo tylko że przychodzi do domu pijany nieraz mnie już uderzył! w tej chwili zaczęłam płakać i wybiegłam z gabinetu Dyrektora.
Od razu wybiegłam ze szkoły cały czas płacząc.Nie daleko mojej szkoły był mały lasek i w nim mały dom, w którym nikt od dawna nie mieszkał.Zawsze tam chodziłam kiedy uciekałam ze szkoły.Siedziałam tam i płakałam.Zawsze przy sobie miałam małą żyletkę zrobiłam sobie kilka ran dalej płacząc.Po kilku minutach postanowiłam wrócić do domu bo siedziałam tam z kilka dobrych godzin.Na moje nie szczęście zaczęło znowu strasznie padać.Kiedy szłam moje łzy mieszały się z kroplami deszczu.Kiedy byłam już przed samym domem troszkę się bałam czy ojciec nie wrócił czasem z pracy i znów nie będzie się mnie czepiał albo czy nie dowiedział się o szkole.Już miałam wejść do domu kiedy usłyszałam głos ojca..
-A ty skąd wracasz? zapytał w jego głosie można było dostrzec,że coś pił.
-Ze szkoły a skąd mam wracać.odpowiedziałam mu wrednie.
-Nie takim tonem smarkulo!i w tej chwili uderzył mnie w policzek.Nie wiem czemu ale oddałam mu.
-W tej chwili idziesz do swojego pokoju i nie wychodzisz z niego.Wyjdziesz tylko po to żebyś mi coś ugotowała!pobiegłam tak jak mi kazał.
Zaczęłam bardzo płakać to wszystko mnie już przerastało w tej chwili chciałam umrzeć..
Nagle do pokoju wszedł Ojciec.....
***********************************************
Przepraszam że taki krótki!! Tak wiem ten rozdział jest do kitu.Bardzo wszystkich przepraszam jeśli ktoś to w ogóle czyta.Bardzo też przepraszam za to że rozdział pojawił się 8 dni później... ale naprawdę nie miałam czasu.. Jeśli będę miała pomysł na następny rozdział to pojawi się on już jutro lub w niedziele no chyba że nie będę miała czasu.!!
Kiedy pojawi się któryś z chłopaków? c:
OdpowiedzUsuńAż się boję czytać dalej bo nie mam pojęcia co ojciec może jej zrobić xD
Świetnie piszesz;) @akwardandswag
OdpowiedzUsuń